O czym mowa? O nowej generacji macierzy midrange od EMC nazywanych (potocznie) VNX2.
Słowem przypomnienia:
VNX to rodzina urządzeń skierowanych do dużych (i średnich) przedsiębiorstw i zaliczana do klasy tzw: midrange - czyli maszyn bardzo dobrych ale jeszcze nie "najlepszych z najlepszych".
VNX jest macierzą typu "unified", czyli może obsługiwać ruch zarówno blokowy jak i plikowy.
O "oryginalnych" VNXach można poczytać sobie np TUTAJ
Nowe VNXy:
Oficjalnie nowe urządzenia dalej nazywają się VNX (bez 2 na końcu) a cała rodzina wygląda następująco:
Słowem przypomnienia:
VNX to rodzina urządzeń skierowanych do dużych (i średnich) przedsiębiorstw i zaliczana do klasy tzw: midrange - czyli maszyn bardzo dobrych ale jeszcze nie "najlepszych z najlepszych".
VNX jest macierzą typu "unified", czyli może obsługiwać ruch zarówno blokowy jak i plikowy.
O "oryginalnych" VNXach można poczytać sobie np TUTAJ
Nowe VNXy:
Oficjalnie nowe urządzenia dalej nazywają się VNX (bez 2 na końcu) a cała rodzina wygląda następująco:
![]() |
źródło: Emc |
Część VNXe to "maluchy" z przeznaczeniem do mniejszych firm, które nie posiadą własnej sieci SAN (brak interfejsu FC i uboższe funkcjonalności), natomiast linia oznaczona po prostu VNX (od 5200 do giganta 8000) to już pełnoprawne macierze midrange, różniące się między sobą mocą, możliwościami rozbudowy i ,oczywiście, ceną :D
Co w środku:
Pojawieniu się nowych modeli towarzyszył szum medialny (co oczywiste, w końcu EMC umie się promować), ale same macierze są warte tego żeby przyjrzeć się im dokładniej.
Oczywiste jest porównanie do poprzednich VNXów i prócz naturalnego wykorzystania nowych komponentów (np: nowe modele procesorów Intela w kontrolerach) macierze te mają naprawdę multum nowych funkcjonalności.
Na pierwszym miejscu wspomniał bym o architekturze MCx.
Multi-Core Everything:
MCx można tłumaczyć jako "multi-core everything" i formalnie jest to nowa nazwa firmware w tych macierzyach (żegnaj FLARE). Tak naprawdę w nazwie kryje się jedna z głównych cech nowego oprogramowania, czyli bardzo dobre (w porównaniu do starego rozwiązania) dzielenie zadań między rdzenie procesorów w kontrolerach. Porównanie efektywności FLARE do nowego MCx-a bardzo dobrze obrazuje ta ilustracja:
Jak widać po lewej stronie, FLARE (lub Static Cory Utilization) dedykował poszczególne rdzenie do konkretnych zadań, przez co część z nich była nadmiernie obciążona, a pozostałe się nudziły. W nowym rozwiązaniu każdy rdzeń zajmuje się różnymi zadaniami, a utylizacja wszystkich z nich jest na równym poziomie.
Druga zmiana jaką można odczytać z tego obrazka to zwiększona liczba rdzeni w MCx ale to cecha oczywiście nie samego oprogramowania, tylko użycia w nowych VNXa, mocniejszych (nowszych) procesorów.
Oprócz równej dystrybucji obciążenia między rdzeniami MCx ma również wiele innych zmian w funkcjonalnościach podzielonych na kilka głównych modułów:
Deduplikacja:
W końcu EMC wprowadziło tą funkcję w swoich macierzach SAN-owych. Trochę ciężko jest uważać się za innowacyjną firmę, gdy brakuje pewnych atutów, które konkurencja (NetApp) ma od dość długiego już czasu. Deduplikacja w VNX2 działa na poziomie 8Kb bloków i odbywa się (oczywiście) w post-procesie. Włączyć ją można na poziomie LUNa i używać razem ze snapshotami, replikacą i FASTem.
Zmiany w FAST VP:
Jedna bardzo dużo zmiana w sposobie działania "auto-tieringu" (FAST VP) w nowych VNX2 to zmniejszenie wielkość "chunk"-a (czyli najmniejszej jednostki dla jakiej określa się "gorącość" danych i którą przenosi się między odpowiednimi dyskami) z 1GB na 256MB.
Pozwala to na bardziej precyzyjne określanie, które bloki danych są najczęściej/najrzadziej wykorzystywane i które powinny być zmigrowane na szybsze/wolniejsze dyski.
Oczywiście oprócz w/w VNX2 ma bardzo dużo innych mniejszych modyfikacji i usprawnień.
Kilka z nich to:
Podsumowanie:
Nowe macierze to nie tylko odświeżenie serii ale naprawdę duża zmiana i nic dziwnego, że rynke ochrzcił je mianem VNXów 2. Dużo lepsza wydajność i moc maszyn jest natruralna (mocniejsze podzespoły), a dodanie działania w trybie active-active i np: deduplikacji sprawia, że EMC, ostatnio trochę "odstające" od najbardziej innowacyjnych konkurentów w obszarze midrange, ostro nadgoniło zaległości.
Do poczytania:
Emc releases the next generation of vnx-arrays
Emc next generation vnx - deduplication
Emc next generation vnx - mcx
Speed2lead part 1: Next generation vnx
Co w środku:
Pojawieniu się nowych modeli towarzyszył szum medialny (co oczywiste, w końcu EMC umie się promować), ale same macierze są warte tego żeby przyjrzeć się im dokładniej.
Oczywiste jest porównanie do poprzednich VNXów i prócz naturalnego wykorzystania nowych komponentów (np: nowe modele procesorów Intela w kontrolerach) macierze te mają naprawdę multum nowych funkcjonalności.
Na pierwszym miejscu wspomniał bym o architekturze MCx.
Multi-Core Everything:
MCx można tłumaczyć jako "multi-core everything" i formalnie jest to nowa nazwa firmware w tych macierzyach (żegnaj FLARE). Tak naprawdę w nazwie kryje się jedna z głównych cech nowego oprogramowania, czyli bardzo dobre (w porównaniu do starego rozwiązania) dzielenie zadań między rdzenie procesorów w kontrolerach. Porównanie efektywności FLARE do nowego MCx-a bardzo dobrze obrazuje ta ilustracja:
![]() |
źródło: EMC |
Jak widać po lewej stronie, FLARE (lub Static Cory Utilization) dedykował poszczególne rdzenie do konkretnych zadań, przez co część z nich była nadmiernie obciążona, a pozostałe się nudziły. W nowym rozwiązaniu każdy rdzeń zajmuje się różnymi zadaniami, a utylizacja wszystkich z nich jest na równym poziomie.
Druga zmiana jaką można odczytać z tego obrazka to zwiększona liczba rdzeni w MCx ale to cecha oczywiście nie samego oprogramowania, tylko użycia w nowych VNXa, mocniejszych (nowszych) procesorów.
Oprócz równej dystrybucji obciążenia między rdzeniami MCx ma również wiele innych zmian w funkcjonalnościach podzielonych na kilka głównych modułów:
- Multi-Core Cache (MCC) - cache działa inaczej niż w VNX1 i nie ma potrzeby podziału go na pamięć do obsługi odczytów i zapisów (macierz robi to sama)
- Multi-Core RAID (MCR) - pewne zmiany w zarządzaniu dyskami (np: nowe możliwości w konfigurowaniu hot spare-ów)
- Multi-Core FAST Cache (MCF) - ulepszanie algorytmów działania FAST Cache
- Active/Active data accesss - dostęp na zasadzie active/active do LUNów, co sprawia, że nie ma już potrzeby przypisywania LUNu do któregoś z kontrolerów. Niestety funkcjonalność ta działa jedynie dla LUNów klasycznych - włącznie thin provisioningu sprawia, że cofamy się do tego co znamy ze "starych" VNXów
Deduplikacja:
W końcu EMC wprowadziło tą funkcję w swoich macierzach SAN-owych. Trochę ciężko jest uważać się za innowacyjną firmę, gdy brakuje pewnych atutów, które konkurencja (NetApp) ma od dość długiego już czasu. Deduplikacja w VNX2 działa na poziomie 8Kb bloków i odbywa się (oczywiście) w post-procesie. Włączyć ją można na poziomie LUNa i używać razem ze snapshotami, replikacą i FASTem.
Zmiany w FAST VP:
Jedna bardzo dużo zmiana w sposobie działania "auto-tieringu" (FAST VP) w nowych VNX2 to zmniejszenie wielkość "chunk"-a (czyli najmniejszej jednostki dla jakiej określa się "gorącość" danych i którą przenosi się między odpowiednimi dyskami) z 1GB na 256MB.
Pozwala to na bardziej precyzyjne określanie, które bloki danych są najczęściej/najrzadziej wykorzystywane i które powinny być zmigrowane na szybsze/wolniejsze dyski.
Oczywiście oprócz w/w VNX2 ma bardzo dużo innych mniejszych modyfikacji i usprawnień.
Kilka z nich to:
- Wsparcie dla ODXa (czyli mechanizmów pozwalających Hyper-V na "zdelegowanie" pewnych zadań na macierz)
- Wsparcie dla chmury publicznej Azure
- Oprogramowanie optymalizowane pod obsługę dysków SSD
- Dużo wydajniejsze snapshoty (Użycie mechanizmu ROW - Redirect on Write, który sprawia, że impakt na wydajność po włączeniu snapshotowania jest dużo mniejszy)
- Dużo funkcji, wcześniej osobno licencjonowanych teraz w cenie macierzy: (Analyser , QoS, VNX Monitoring and Reporting, Unisphere Remote) - w końcu nie trzeba extra płacić, żeby dowiedzieć się jak performuje nasze urządzenie.
Podsumowanie:
Nowe macierze to nie tylko odświeżenie serii ale naprawdę duża zmiana i nic dziwnego, że rynke ochrzcił je mianem VNXów 2. Dużo lepsza wydajność i moc maszyn jest natruralna (mocniejsze podzespoły), a dodanie działania w trybie active-active i np: deduplikacji sprawia, że EMC, ostatnio trochę "odstające" od najbardziej innowacyjnych konkurentów w obszarze midrange, ostro nadgoniło zaległości.
Do poczytania:
Emc releases the next generation of vnx-arrays
Emc next generation vnx - deduplication
Emc next generation vnx - mcx
Speed2lead part 1: Next generation vnx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz